Zabawa na czterech kołach - kupujemy pojazd na akumulator.

Uwielbiamy być na świeżym powietrzu. Mamy do dyspozycji ogródek, łąkę i las. Lubimy urozmaicać sobie czas spędzony na dworze. Stąd pomysł: kupujemy elektryczny samochód. Oczywiście w wersji dziecięcej ;)
Ja - jak to ja - chciałam jakiekolwiek. Byleby miało otwierane drzwi :) - widziałam na sali zabaw jak Adasiowi spodobało się autko, które takowe posiadało. Mąż stawiał na wygląd i moc samochodu. Żeby bez problemu jeździło po trawniku czy większych wertepach.
Do wyboru mieliśmy różne pojazdy w wielu wariantach. Ze skórzaną tapicerką lub plastikowym siedzeniem. Z miękkimi lub plastikowymi kołami. W wersji jedno lub dwu osobowej. Z różnymi silnikami (moc) i akumulatorami (ilość Ah).

Czytaliśmy, szukaliśmy, przeglądaliśmy.
Aż natrafiliśmy na ofertę sklepu playHouse. Szczegółowe opisy każdego z dostępnych pojazdów pomogły nam w podjęciu decyzji.


Wybraliśmy auto wielkie, dwuosobowe i zdecydowanie nie najtańsze, ale spełniające prawie wszystkie nasze oczekiwania.
Ford Ranger
Nasz samochód posiada dwa silniki 12V-45 WAT-15000 RPM oraz pojemny akumulator - 12V 10Ah. To sprawia, że autko jest na prawdę mocne i szybkie. Bez problemu radzi sobie z jazdą po trawie, dziurach i nierównościach. Najfajniejsze jest to, że mieści w nim się nie tylko Adaś, ale także i nasz wyrośnięty 7-dmio latek.
Szczerze mówiąc byłam bardzo zdziwiona, kiedy Pan Tata po raz pierwszy "odpalił" auto z siedzącym w środku Kubą. Już na pierwszym, wolniejszym biegu samochód dosłownie ruszył "z kopyta" osiągając całkiem przyzwoitą prędkość. Po przełączeniu na drugi bieg okazało się, iż pojazd dosłownie pędzi. Ku zadowoleniu moich Panów.
Reakcja Adaśka? Pełen zachwyt! Po pierwsze drzwi, które można z uporem maniaka otwierać i zamykać (z pomocą drugiej osoby, ponieważ posiadają blokadę, aby dziecko podczas jazdy nie wypadło). Po drugie - wsiadanie i wysiadanie. Po trzecie muzyczki, klakson i radio (na całe szczęście z regulacją głośności). I "amory" zamieszczone przy tylnych kołach sprawiające, że (jak zachce mu się skakać w rytm muzyki) nie obije mu się pupa.
Dodatkową zaletą jest także to, że przy zakupie samochodu w gratisie otrzymaliśmy plastikowe imienne prawa jazdy (no bo jak tu jeździć bez dokumentów?) ze zdjęciami, oraz "blachy"(naklejki) z imieniem.

       

Nie będę Wam opisywać w szczegółach całego autka - co ma, a czego nie. Te informacje znajdziecie na stronie sklepu playHouse, lub na ich aukcjach allegro - gdzie Was odsyłam.

ALLEGRO

Zapraszam Was także do obejrzenia filmiku z testu Forda zamieszczonego na kanale youtube przeprowadzonego przez sklep. 


Jeżeli macie jakieś wątpliwości czy pytania dotyczące zakupu auta to także zachęcam Was do kontaktu z playHouse. Gwarantuję Wam, że dostaniecie na wszystko odpowiedź - sami wysłaliśmy chyba z milion zapytań.
Nie ma też problemu o serwis czy części zamienne, jeśli coś się zepsuje. To ogromna zaleta.
Jeżeli mogę Wam coś doradzić, to dobierając tego typu zabawkę przemyślcie:
- gdzie będziecie jeździć autkiem (beton, trawa, dziury, kamienie itp)
- ile dzieci ma z niego korzystać i w jakim są wieku
- jakie macie oczekiwania odnośnie dodatkowych funkcji (muzyka, prawdziwe radio itp).
I w zależności od tego wybierzcie autko odpowiednie do Waszych upodobań.
Pamiętajcie. Im "większy" silnik (liczba wat), im mocniejsza przekładnia (u nas 15000 RPM) oraz pojemność akumulatora (i ilość Ah) tym dłuższa jazda i mocniejszy samochód.

U nas zabawa trwa w najlepsze. Jedyny minus auta to brak tkzw. "wolnego startu". Jest on bardzo przydatny wtedy, kiedy z pojazdu korzysta tak małe dziecko jak nasze. Dzięki takiej opcji można uniknąć przypadkowych "wypadków" takich jak uderzenie się podczas ruszania czy hamowania.
Problemem okazuje się także przełącznik prędkości, który Adaś czasem wciska podczas jazdy. Aby mógł jeździć "na drugim biegu" trzeba mieć niezłą kondycję.
Czekamy także na możliwość zakupienia miękkich kół, co sprawi, że samochód będzie nie tylko szybki, ale i cichy.

Auto przyjechało do nas spakowane w gigantyczny karton. Samo składanie okazało się proste i zajęło ok. 30 min. 




Po złożeniu czas na zabawę!





Samochód okazał się naprawdę wytrzymały. Przejechał całą naszą ulubioną trasę spacerową - pokonując przy tym wertepy, górki i nierówności. Bez problemu dojechał do domu.
Dużą zaletą jest schowana pod spodem rączka służąca do przenoszenia pojazdu w przypadku, gdy zabraknie "paliwa".
Jak Ford radzi sobie z jazdą "po naszym terenie" z chłopakami w środku? Zobaczcie sami.

15 komentarzy:

  1. Mamy ten sam samochód i dla moich chłopców to wielka radość prowadzić takie auto. Niestety minusem jest czas jazdy tego samochodu bo starcza na max 25 min. Czy u Państwa tez w samochodzie akumulator wytrzymuje tak krótki czas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz starcza na długo - szczerze mówiąc nie liczyłam na ile. Ale byliśmy ostatnio na spacerze trwającym dobre pół godziny jak nie więcej, gdzie auto cały czas jechało i to po wertepach (łąka, las, górki). Prowadził najczęściej Kuba, który waży 30 kg (jadąc na szybszym biegu) i samochód bez problemu wrócił o własnych siłach do domu.

      Usuń
  2. Taka zabawka to chyba marzenie każdego dziecka. Ile bateria potrafi wytrzymać oraz ile ją trzeba ładować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas akumulator wytrzymuje max 20 min przy lądowaniu 8 godzin. Drugi raz bym nie kupiła tego auta bo nie wart tej ceny. Dzieci nie zdążą się nacieszyć jazda bo juz samochód staje i nie ma siły jeździć dalej. Nie polecam.

      Usuń
    2. Wszystko zależy od użytkowania. Mniejszy synek nie jeździ na "okrągło" więc trudno mi określić na ile starcza akumulator. Czasami po całym dniu jego zabawy - krótkich przejażdżek, grania muzyki itp. Auto na 2 dzień bez problemu odpala. Choć im bardziej wyładowany jest akumulator tym wolniej jedzie.

      Usuń
  3. i tu są jakieś dziwne rozjazdy, w artykule piszą "12V-45 WAT-15000 RPM oraz pojemny akumulator - 12V 10Ah" a na stronie skelu są już inne dane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może sprzedają teraz z innymi parametrami - nasz samochód ma takie jakie są podane w poście :)

      Usuń
  4. wizualnie, zauważyłem, że są dwie wersje, z kluczykiem i bez ... oraz w opisach gdzie nie wiem czy to brak rzetelności czy faktycznie są takie wersje ... są różne pojemności akumulatorów(7ah, 10ah), różne wymiary(na długości 2cm), jedne mają 2 biegi (2przód + 2tył) inne mają 3 biegi (3przód + 3tył), różne koła(bieżniki), ehh już sam nie wiem co kupić ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - są dwie wersje. Sąsiad ma takie samo autko, ale ze słabszymi parametrami, ale za to ma gumowe koła i kluczyk zamiast guzika. Nam zależało na jak najwyższych parametrach, bo samochód ma jeździć po różnym terenie - miękki piach, trawa itd. No i często jeździ w nim dwójka dzieci.

      Usuń
  5. Super autko dla chłopaka, a jak długo trzyma wam akumulator?

    OdpowiedzUsuń
  6. W tej chwili trudno powiedzieć. Adaś zazwyczaj jeździ po podwórku i na jego zabawę czasami akumulator starcza jeszcze do następnego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z takim pojazdem musi być masa zabawy ;) U nas ostatnio kupiliśmy materiały do budowy modeli wraz z silniczkiem i będziemy próbować się wzbić w ziemię naszym modelem samolotu - oczywiście bez pasażerów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tu mają fajne autka na akumulator i nie tylko. Są jeszcze pojazdy i samochody akumulatorowe https://werbike.pl/53-pojazdy-na-akumulator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei polecam samochody na akumulator z tego sklepu: https://sferazabawek.pl/64-auta-na-akumulator

      Usuń
  9. Taki samochodzik musi sprawiać nie lada frajdę chłopcom. W dodatku prezentuje się świetnie! Martwi mnie jedynie kwestia akumulatora i jego wytrzymałości. Myślę, że kilkunastominutowa jazda nie wystarczy, żeby dzieci były uszczęśliwione. ;)

    OdpowiedzUsuń