W paczce, którą otrzymaliśmy znajdowały się:
- opakowanie kremu ochronnego przeciw odparzeniom
- emulsja do kąpieli
oraz
zestawy dla znajomych: 12 próbek kremu, 12 próbek emulsji oraz 12 ulotek.
Produkty Allerco to:
Adaś raczej nie miewa problemów ze skórą. Nigdy nie cierpiał też na odparzenia pod pieluszką. Owszem - zdarzały się jakieś zaczerwienienia, ale szybko i skutecznie pozbywaliśmy się problemu.
Podczas testowania kosmetyków także pojawiły się podrażnienia - na dworze zrobiło się okrutnie gorąco, więc wtedy, kiedy nie można bez skrępowania biegać z gołą pupą pomocny okazał się krem Allerco.
Zdaniem moim i moich koleżanek krem nieco przypomina Sudocrem, ale zdecydowanie lepiej się rozprowadza i wchłania. Nie pozostawia białych śladów i dosyć skutecznie chroni skórę dziecka. Pomaga także na powstałe już podrażnienia.
Krem jest bezzapachowy (jedne mamy uważają to za zaletę inne wolą aby kosmetyk pięknie pachniał) i dosyć wydajny - nie trzeba nakładać grubej warstwy aby uzyskać żądany efekt.
Konsystencją przypomina serek.
Z emulsji skorzystał Kuba. Choć nie jest niemowlakiem jego skóra jest bardzo wrażliwa. W dodatku od jakiegoś czasu zmagamy się z licznymi alergicznymi zmianami - swędzące krosty, które szybko zamieniają się w strupki.
Pani dermatolog zaleciła przede wszystkim nawilżanie. Najprzyjemniej robić to podczas kąpieli.
Wystarczy wlać odpowiednią ilość emulsji (jedną nakrętkę).
Po wlaniu woda robi się mętna - co widać na załączonym obrazku. Zaletą jest to, że nie pozostawia śladów na wannie.
Kosmetyk - podobnie jak krem - jest bezzapachowy.
Już po pierwszych 2 - 3 kąpielach skóra Kuby zrobiła się mięciutka i wyraźnie bardziej nawilżona (czego nie zauważyłam przy stosowaniu podobnych kosmetyków).
Połączenie Allerco oraz odpowiedniej diety spowodowało, że Kuba ma znacznie mniej zmian na ciele.
aż chce się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuń