Braciszek czy siostrzyczka?

"Maaaama! No kiedy będziesz w ciąży, bo chciałbym mieć siostrę!" jeszcze nie tak dawno słyszałam od Kuby to zdanie niemal codziennie.
Drugie dziecko planowałam. Ale decyzja zawsze była odkładana na potem. A to praca (a raczej jej brak), a to dlatego, że Młody jest ciągle chory, a bo jestem jeszcze młoda i mam czas. Los zdecydował za nas i bardzo się z tego cieszę.
Druga ciążę przeżywam bardziej świadomie. Cieszę się z każdego kopniaka i patrzę w kalendarz dziwiąc się, że ten czas tak szybko leci. To już 24 tydzień i nawet  nie wiem kiedy to minęło.
Samopoczucie?! Różnie. Każą leżeć (ze względu na bardzo nisko położone łożysko), co nie zawsze jest możliwe - Kuba chodzi do szkoły (tak, tak! Już nie do przedszkola, ale do najprawdziwszej szkolnej zerówki!) i ktoś musi pojechać z nim i go odebrać.
No i zaczyna się sezon grypowy. Martwię się, bo już trochę się nachorowałam na początku ciąży, a w aptece nie ma za specjalnego wyboru wśród preparatów dla kobiet w moim stanie. Będzie trzeba jakoś dać radę.

Znamy już płeć naszego maleństwa, ale do końca nie wierzę w to, co mówią lekarze (Kuba do 32 tygodnia ciąży miał być dziewczynką!). Więc tak wstępnie mogę pochwalić Wam się, że będzie drugi synek :) Adaś... chyba, że zmieni nam się upodobanie co do imienia ;) Lub w jakiś sposób zniknie mu siusiak ;)
Kuba? Jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. Stwierdził, że bart jest lepszy niż siostra ;)


W związku z ciążą synek zadaje dużo pytań. W jaki sposób dzidziuś tam się znalazł? Jaki jest już duży, jak się porusza, czy ma otwarte oczka, czy słyszy itd. Niestety nie znalazłam książki dla dzieci, która odpowiedziałaby na wszystkie jego pytania, ale w naszej biblioteczce pojawiła się nowa pozycja, o której na pewno Wam napiszę niebawem.
Tymczasem odsyłam Was do książki zrecenzowanej już jakiś czas temu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz