Tak przy okazji 2 sezonu "Kliniki dla pluszaków" (01 lutego o godź. 8:50 na kanale Disney Junior!) chciałabym zaprosić Was do dyskusji...
Strach przed lekarzem. Znamy, pamiętamy z dzieciństwa i... niektórych boimy się do dziś (np. dentysty :P). My - dorośli - sami potrafimy sobie poradzić z lękiem, ale z naszymi dziećmi różnie to bywa.
Różni też są lekarze. Niestety w ostatnich czasach nie słyszy się za wiele dobrego. Ostatnio stwierdziłam nawet, że nam - Rodzicom - też przydałby się jakiś skuteczny sposób na okiełznanie emocji... kiedy nasza cierpliwość zostaje wystawiona na próbę...
Czy macie jakiś sprawdzony sposób na taką sytuację?
My sięgamy po książeczki terapeutyczne, bajki pomagajki, pozycje objaśniające świat (recenzje takich znajdziecie w zakładce: Książeczki (edukacyjne, kolorowanki itp.) Czasami (tak, wiem, że to złe) przekupuję Kubusia lizakiem, gumą, albo czymś innym... Raz to działa, a raz nie...
Można też trochę inaczej.
Jeżeli Wasze dzieciaki oglądają telewizję, to niektóre animacje mogą także pomóc w pokonaniu różnych lęków. Np. własnie przed wizytą u lekarza.
Tutaj świetnie się sprawdza (w wielu domach!) wspomniana "Klinika dla pluszaków".
Mała Doktor Dośka przekazuje Maluchom jak dbać o zdrowie (świetnie pamiętam odcinek, w którym była mowa o myciu się - szczególnie rąk! - Kuba niestety bardzo często o tym zapomina :/), uczy w jaki sposób troszczyć się o innych (i jakie jest ważne to, aby to robić) i pokazuje siłę przyjaźni.
Czasami siedząc z Młodym przed TV zwracam mu uwagę, że "Dośka robi tak i tak, też tak możesz!".
Też tak macie?
Dla mnie ważną cechą tej bajki jest to, że Doktor maskotek jest przykładem na to, iż wizyta u lekarza wcale nie musi być straszna, a także, że czasem wszyscy czegoś się boją - bo nawet jej zabawkowi pacjenci drżą ze strachu na widok igły.
Kuba najbardziej boi się zastrzyków w pupę. Nie mam pojęcia czemu akurat tego, bo pobieranie krwi to dla niego nic nadzwyczajnego. Siada, gada i cieszy się z plasterka :P
Przypominam mu wtedy odcinek Dośki, albo mówię, że... strażacy nie boją się zastrzyków :P
Poza tym zawsze mówię prawdę - tzn. nie wmawiam mu, że nic to nie będzie boleć, tylko tłumaczę, że poczuje ukłucie, będzie to nieprzyjemne, trochę poszczypie, ale za chwilę już nic nie będzie czuć. I to działa najbardziej - gdy wie co go czeka.
A Wy w jaki sposób radzicie sobie przed podobnymi lękami? Odgrywacie rolę? Przekupujecie? Obiecujecie nagrodę? Czytacie / oglądacie bajki?
Czego Wasze dzieci boją się najbardziej? Igły, lekarza, a może czegoś innego?
Czekam na komentarze!
U nas strach jest przed pobieraniem krwi. Dwa razy ostatnimi czasy musieliśmy pobierać. Od razu po pobraniu jest nagroda kinder jajo i łzy się kończą ;))
OdpowiedzUsuńO tak! Kinderek działa na wszystkich :D
Usuń