Czasopismo dla dzieci - "Auta"

 
Stron: 34
Oprawa: miękka
Przedział wiekowy: 4+
Wydawnictwo: Egmont
Cena: 9,99 zł


"Miesięcznik „Auta” jest oparty na filmie animowanym pod tym samym tytułem i jest adresowany do chłopców w wieku 4-7 lat. W każdym numerze występują bohaterowie z filmu oraz nowi, którzy dołączają do znanej już paczki przyjaciół. Czytelnik znajdzie tu rozmaite rubryki o różnym stopniu trudności – gry i zabawy, zadania typu „zrób to sam” oraz komiksy, plakat i karty do gry." <-- źródło: http://www.egmont.pl/pl/czasopisma/nasze_czasopisma/art44.html

To właściwie mówi wszystko. Mogłabym wkleić tekst, zdjęcia i gotowe. Ale nie... jestem mamą, która lubi lubi (oj lubi!) kupować rozmaite rzeczy dla swojego dziecka. Staram się jednak robić to z głową.
W kioskach jest mnóstwo przeróżnych gazetek i pism dla najmłodszych. Jak w takim razie wybrać wśród nich te, które z pewnością polubiłoby nasze dziecko? 
Ja też się nad tym zastanawiam :)

Zazwyczaj wszystkie te czasopisma wydawane są zgodnie z jakąś określoną tematyką. Pamiętacie jak pisałam dla Was o gazetce "Jake i Piraci z Nibylandii" (którą Kuba ma do dziś)? Jeśli nie, to koniecznie zajrzyjcie >>> TUTAJ <<<

Tym razem w nasze dłonie wpadło pismo, które nawiązuje do ulubionego filmu animowanego wszystkich dzieci (a przynajmniej chłopców), czyli "Auta". Jest to lutowy numer (2/13).

Gazetka rewelacyjnie wydana (na dobrej jakości papierze, z okładką sztywniejszą od reszty), bardzo kolorowa, z grafiką jakby "żywcem" wyjętą z bajki. 
Co w niej znajdziemy?
Wszystko! Od zagadek, zadań, informacji o bohaterach, kolorowanek po plakat, rebusy i komiksy. 
Pozycja ta kierowana jest dla dzieci już od 4 roku życia i powiem Wam szczerze, że jej zawartość nie należy do najłatwiejszych - co w rezultacie wcale nie jest minusem, bo stwarza to wspaniałą okazję do zabawy wspólnie z dzieckiem. 
Najlepsze jest w niej to, że daje możliwość poćwiczenia młodego umysłu na wiele różnych sposobów (rysowanie, liczenie, uzupełnianie itp), a także doskonali umiejętności manualne poprzez zadania do których trzeba użyć takiego narzędzia jak nożyczki.







Nie mam doświadczenia z dziećmi starszymi od Kuby, ale myślę, że siedmiolatek będzie tak samo zainteresowany magazynem jak mój mały miłośnik "Aut."

Wiem, że dla wszystkich Milusińskich niezwykle ważnym elementem każdej takiej pozycji kioskowej jest DODATEK - czyli zabawka. 
Osobiście do tego rodzaju rzeczy podchodzę z dużą dozą nieufności, ponieważ (przyznaję się bez bicia!) zawsze uważałam "dodatki" za zwyczajne buble, które przetrwają (przynajmniej w Kubusiowych rękach) dosłownie przez minutę. Tym razem muszę jednak stwierdzić, że rozczarowałam się - ale bardzo pozytywnie, ponieważ autko dołączone do czasopisma jest bardzo dobrej jakości! 
Zabawka wielkości resoraka zrobiona została z mocnego plastiku, który (SZOK!) nie popękał po nadepnięciu czy upuszczeniu na płytki. Wszelkie grafiki znajdujące się na autku są nadrukowane - dzięki czemu nie ma obaw, iż zostanie wszystko zmyte po zetknięciu z wodą.





Wady? Co do całości nie mam do czego się "przyczepić". "Auta" sprawiły mojemu dziecku niesamowitą przyjemność, a jedynym minusem, który dostrzegam, to cena. Patrząc jednak na to, iż gazeta ta wychodzi raz w miesiącu (i na to, że dodatek dołączany do niej jest dobrej jakości) myślę, że można pozwolić sobie na taki wydatek (choćby raz na jakiś czas.)

1 komentarz: