Rainbow Loom - czyli zabawa z gumkami

O gumkach, czyli Rainbow Loom - tych prawdziwych! - pisałam Wam już wcześniej. (Aby przeczytać kliknij >>> TUTAJ <<< )
Teraz przyszedł czas na nasze wrażenia :)

Do testowania dostaliśmy zestaw (taki, jaki sami możecie nabyć) oraz 3 dodatkowe paczuszki gumek. 



Na początku - jeśli mam być szczera - miałam mieszane uczucia co do tej zabawki. 
Po 1: jest to hit, ale wśród dziewczynek. Po 2: myślałam, że z gumek można zrobić tylko bransoletki. Po 3: przerażała mnie sama myśl o pleceniu - bo w szydełkowaniu jestem beznadziejna :P 

Kuba? Cieszył się jak zawsze (nie raz z resztą prosił mnie o kupno jakiegoś zestawu). Po otwarciu pudełka (ładnie wykonanego) wielkie wow! A to dlatego, że zachwyciły nas kolory gumeczek - żywe, intensywne - oraz ich ilość. Do zestawu dołączona została podstawka (ja to nazywam jeżykiem) na którym można pleść, szydełko (jego końcówka jest zaokrąglona - nie ma obaw o skaleczenie się), mini końcówka do plecenia oraz klipsy. No i instrukcja. Niestety nie w języku polskim - choć to nie przeszkadza w zrozumieniu jej nawet przez 6ścio latka, ponieważ posiłkujemy się zdjęciami. 



Nad pierwszą próbą wyplecenia bransoletki spędziliśmy trochę czasu. Zarówno ja jak i Kuba musieliśmy nauczyć się podstaw (które po paru razach wydają się banalnie proste). 
Operowanie szydełkiem wymaga cierpliwości i skupienia tak, aby gumeczkę ściągnąć i założyć na odpowiedni "kolec". 
Oczywiście wątpiłam w to jak z szydełkiem poradzi sobie synek. Ale jak to z dziećmi bywa - są sprawniejsze i mądrzejsze niż nam się to wydaje - Kuba poradził sobie bez większych problemów. 






Czasami plecenie bywa irytujące (zwłaszcza dla Młodego), bo bywa iż gumka "ucieka" z szydełka i wtedy zabawa zaczyna się zazwyczaj od początku (chyba, że jakoś idzie opanować sytuację ;) )
Efekty są rewelacyjne, a satysfakcja zrobienia czegoś samemu ogromna (szczególnie jeśli jest się dzieckiem i można zrobić coś dla swojej mamy :D) 



Gumek w zestawie jest cała masa, więc starczy ich na zrobienie bransoletek w większych ilościach. Są dosyć mocne, choć czasami trafi się taka sztuka, która niestety gdzieś podczas plecenia pęka. Zaskoczeniem dla mnie jest ich zapach - a raczej jego brak. To zaleta, bo nie chciałabym, aby moje dziecko bawiło się wąchając smrodek, jaki towarzyszy np. zwykłej gumce recepturce. 
Nasz zestaw idealnie się sprawdza kiedy Kubusia odwiedzają jego znajomi (w tym dziewczynki). Dzięki temu mogę śmiało powiedzieć, że zabawka nadaje się dla każdego bez względu na płeć (i wiek jeśli licząc od 6 lat w górę).

Miłą niespodzianką jest to, że Rainbow Loom to nie tylko gumkowa biżuteria. Wystarczy odrobina wyobraźni (zdecydowanie kogoś starszego), lub instrukcje na YouTubie i z gumeczek można wykonać przeróżne rzeczy - od figurek, zawieszek w każdym kształcie, po zwierzaczki wszelkiego rodzaju. Tu Kuba niestety nie radził sobie bez mojej pomocy, więc wykonywanie tego typu rzeczy wzięłam na "swoje barki'. Oto efekty:



Instrukcja:


Zabawa z Rainbow Loom ćwiczy cierpliwość, pobudza wyobraźnię, zmusza do bycia kreatywnym. Osobiście sama skorzystałam z możliwości wyplecenia bransoletki, która przydaje mi się przy karmieniu małego braciszka Kuby (zakładam ją sobie na rękę po tej stronie, po właśnie której karmiłam :D) 



Wszelkie informacje o Rainbow Loom Polska znajdziecie na stronie

Zapraszam Was także na fanpage Rainbow Loom Polska 

1 komentarz:

  1. Rainbow Loom są super, mam 100% ORYGINALNY zestaw z Ameryki przysłany od wujka, w którym jest kilka tysięcy gumek <3 Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń